12. Fizyka
Zjechanie ze stromej górki? Wpadnięcie do wody? Marzenia. Czołg automatycznie stawał na krawędziach skał, by nie spaść lub nie utopić się. Było to ułatwienie np. dla szybkich zwiadowców, ale ograniczało nasze ruchy i nie mogliśmy wręcz ekstremalnie zaskakiwać przeciwnika. Do tego dochodzi pchanie pojazdów. Wyobrażacie sobie, jak zniszczony MS-1 blokuje wąską drogę Mausowi? Wtedy to było na porządku dziennym i nikogo nie dziwiło. Ba, to była jedna z taktyk na blokowanie mostów, uliczek i innych ciasnych przejść.
13. Artyleria
Była prawdziwą zmorą. Prócz tego, że potrafiło wylosować jej na bitwę naprawdę dużo, to była celniejsza i zadawała więcej obrażeń. Narzekacie na obecną plagę haubic i ich przewagi? Widać, że nie graliście w betę. :)
14. Tryby gry
Był tylko jeden, standardowy, czyli każda drużyna musiała albo przejąć wrogą bazę lub zniszczyć wszystkich przeciwników. Po tylu latach wprowadzono tylko dwa nowe tryby (Spotkaniowy i Atak/Obrona), co wydaje się aż nazbyt żenujące. Kiedyś ten jeden tryb grało się aż do znudzenia, wyczekując nowości. Gdy już je otrzymaliśmy, gracze nie byli zbyt zadowoleni i część czołgistów po prostu je wyłącza w opcjach.
15. Ikonki na minimapie
W chwili obecnej mamy pokazane na mapie jaki rodzaj czołgu został wyświetlony, gdzie nasze pojazdy się rozjechały itp. Dawniej wszystkie maszyny były oznaczone punktem, dlatego ważna była komunikacja miedzy graczami oraz zwykłe szczęście. Artyleria musiała w specjalnym widoku osobiście sprawdzać, co zostało wyświetlone, ponieważ nie było wiadomo, czy to aby nie jest haubica wroga, czołg ciężki, czy też scampiony niszczyciel czołgów. Musicie przyznać, że teraz mamy spore ułatwienie [i nie można było też powiększać rozmiaru mapy, która była dość mała, ale na szczęście załatwiało się modami - dop. KC].
16. Bitwy 1-ych tierów
Bitwy pierwszych tierów były przede wszystkim dla pierwszych tierów, koniec, kropka. Obecnie mamy często do czynienia z sytuacją, gdzie wrzuca nas do walk z poziom wyższymi czołgami w liczbie... sporej, zazwyczaj coś koło 75% wrogów. W takim przypadku na polach bitew rządzą maszyny francuskiego pochodzenia i niszczyciele czołgów. Jeżeli nie jesteś wymiataczem, to nawet na pierwszych tierach walki są niekiedy wyzwaniem. Pytanie: gdzie tu się mają odnaleźć nowi gracze lądując naprzeciwko T18 lub D1, których przebicie jest dosyć ciężkie? Wcześniej nie było aż tylu drugotierowych przeciwników w jednej bitwie, a już na pewno nie tak dobrze opancerzonych.
17. Czołgi francuskie
Każdy był przekonany, że czołgi tej narodowości, utożsamianej z ucieczką i kapitulacją podczas wojny, będą po prostu mierne, nie warte uwagi i na pewno odstające od np. takich radzieckich. Zdziwienie było ogromne, gdy pierwszy raz spotkaliśmy się z czymś takim jak magazynki (coś, co było dla nas nie do pomyślenia! A co dopiero artyleria w takim systemie!). W czasach bety każdy pojazd miał normalne, kilkusekundowe ładowanie, co dawało dosyć równe szanse wszystkim. Liczyły się umiejętności i znajomość weakspotów, a nie magazynek - dzięki nim zanim ty strzelisz dwa razy do francuza (teraz i do amerykanów), on już ciebie zmiażdży 4-6 pociskami.
18. System skarg
Nie mieliśmy wtedy czegoś takiego. Jedynym sposobem na pod...kablowanie gracza było zrobienie screena na gorącym uczynku (nie było wtedy jeszcze opcji nagrywania powtórek z bitew!) i wysłanie go do supportu, licząc na jego łaskę lub niełaskę w kwestii wyroku. Aczkolwiek muszę przyznać, że support naprawdę banował winnych graczy i nie było z tym aż tak wielkich problemów. Wystarczyło się po prostu zmotywować i wysłać maila.
19. Statystyki po bitwie
W chwili obecnej, gdy bitwa jest skończona, gra od razu nas przenosi do garażu i pokazuje w okienku statystyki (dużo i szczegółowo), które można w każdej chwili przywołać i przejrzeć. Wcześniej mogliśmy o czymś takim pomarzyć i gracze nadaremnie prosili o coś takiego, co widzimy dziś. Na koniec, na około minutę, wyświetlane było średniej wielkości okienko, gdzie były podane ogólne informacje o osiągnięciach drużyny, naszych (zniszczeni, uszkodzeni i wykryci - nic więcej!) oraz kto został jakim bohaterem bitwy. Mało? Owszem, dlatego obecne udogodnienie uważam za dużą, pomocną innowację.